krótka bajka na temat bajka

to oczywiste. ale jak powiediałem, kiedy pogoda dopisze, trzeba ruszyć rowerki.
kochany Strusiu :)

Wysłany: Wto 9:48, 06 Mar 2007

Maciek napisał:

Pod mostem szumi Strawa. Straszny ściek, nieżle cuchnie i woda do kolan, ale ten szum. Czasem przystanę na moście, zdejmę słuchawki.Słucham. Tylko ja i moje myśli. Wolny.

Nie wiem czy to dokładnie tam, ale dzisiaj kręciłem się po tych okolicach. Wprawdzie wole las ale też ciekawie.

PS. To Twoje buty w kałuży na Bawełnianej??

Wysłany: Wto 19:31, 06 Mar 2007

Nie, moje.

Wysłany: Wto 20:33, 06 Mar 2007

taaa... a w nocy jak fajnie widać ... stary. aż mi sie cięzko robi na serduchu, sam wiesz czemu :) (a nie, no przecież nie wiesz,hehe)
a my mamy harcówę na bawełnianej, w inspektoracie taki samotny domek stoi w zachodnim krańcu dokładnie!!!! wyczes!najlepsza harcówka w PTB!!!!
pozdro Gajowy.
A tak wogóle to czemu nikogo od Was nie było na Kutscherze? wiesz jaka fajna impra? a miałem jedno miejsce w patrolu i chciałem Ci zaproponować, ale się zgapiłem i za późno było... sory za to...

Wysłany: Pią 11:06, 09 Mar 2007

Maciek napisał:

A tak wogóle to czemu nikogo od Was nie było na Kutscherze? wiesz jaka fajna impra?

Ostatnio panuje w Źródle takie straszne odrętwienie... brr... Więc na pewno byśmy się nie wybrali... Chociaż nie próbowałem, poprostu zapomniałem o tej imprezie... Ale pamiętałem za to o Czarnym Szlaku - 3 chętnych... Masakra...

A tak przy okazji to mam pomysł na fajną imprezę. Musimy się kiedyś spotkać to Ci go przedstawie. Będziesz na YAPie?

Nie odpowiedziałeś czy to Twoje buty!! Bo wiesz tylko o dwa rozmiary za duże... Jak by wypchać watą...

Wysłany: Pią 17:05, 09 Mar 2007

Tak mnie Maciek "zapalił", że dziś chwyciłem rower i pojechalem na... stację benzynową, napompować koła :P, Póxniej wybrałem się w plener. Przejeżdżałem przez miejsca, w których byłem pierwszy raz (nie wiedziałem, że jeszcze takie są) i nagle przed moimi oczyma stanęło 5 ścieżek. "Gdzie by tu pojechać?" myslę... Wysłałem więc sms-a nastęującej treści do obiektu moich westchnień: "Podaj, proszę numer od 1 do 5" - odpowiedziała, że 3. Tam też pojechalem. Po mniej więcej stu metrach skończył się las i zaczął asfalt Razz

Ale cofac się nie będę... Przy najbliższej okazji skręciłem w lewo, później znów w lewo i znów znalazłem się między drzewami. Tak jadę, jadę, jadę i tym razem 3 ścieżki były. Więc telefon w dłoń i ślę sms-a. Odpowiedź taka sama, jak wcześniej i... wylądowałem na pieknej drodze, gdzie przez wieeeeele metrów błoto sięga do kostek :) Wiem, bo sprawdziłem Cool

Ale co tam, jakos "przebrodziłem" to i co? Znów 3 drogi - tym razem sam wybrałem Razz

Suchutko i w ogóle... Dalej się znalazłem w znanej mi części lasu, więc nie ma co pisać :) Straty poniesione przeze mnie podczas wycieczki: dwie śróbki od tylnego błotnika :P
Pozdrawiam!!!

Wysłany: Pią 21:52, 09 Mar 2007

jak to ktoś kiedyś mądrze powiedział PODążAJMY ZA MIłOśCIą,A DALEKO ZAJ(E)DZIEMY

Wysłany: Pią 23:04, 09 Mar 2007

a ja bym właśnie i po raz trzeci w błoto poszła!
bo 'mniemam, że mam powody, by drogi swej nie zmieniać'
i zawsze wybieram cyfre 3.

Wysłany: Sob 14:17, 10 Mar 2007

Zapamiętam, nie będę musiał wtedy w środku lasu sms-ów słać

Wysłany: Sob 22:31, 10 Mar 2007

i tak oto krótka bajka na temat bajka krótką być przestała.hał sed....
a mój bajk już jeździ bez zarzutu, choć przydałby się nooowy. ułamałem troszkę mocowaniie błotnika przedniego więc jak tylko zrobiło się ciepło to go zdjąłem, a wieczorem spadł deszcz i wszystkie błotko na buźkę... moż eto na cerę pomoże, w sumie przydałoby mi się ....

Wysłany: Nie 0:55, 11 Mar 2007

Tak Maciek na cere pomoze.....

NIE bede NIEdobra i NIE powiem MaCkowi że teoria na temat błotka(ot takiego) jest błedna...lepiej żeby żył z tą swiadomościa ze ma racje.....

....tak tak Macku blotko jest super a na cere jak znalazł.....