Moje zdanie o Rospudzie

Na pewno słyszeliście co nieco na temat problemu Doliny Rospudy...

Wydaje mi się, że wszyscy będą mieli podobne zdanie - to ważne, bardzo ważne.. Mnie jednak wydaje się, że warto w tym momencie postawić pytanie o coś innego - a mianowicie o ekologów i ich zaangażowanie w sprawę. Czy to czasem nie jest tak, że są fanatykami? Czy to czasem nie jest tak, że ekologia jest trendy i stanowi współczesną kontestację rzeczywistości tożsamą z ruchem hipisowskim lat sześćdziesiątych? Czy czasem nie powinniśmy my, jako harcerze, spojrzeć na siebie krytycznie przez pryzmat zaangażowania tych ludzi podwieszających się na drzewach...?

no nie wiem. masz trochę racji, ale czy akurat tyczy się to do Doliny
Rospudy? Bo w końcu jak ustrzec te drzewa przed ścięciem, jeśli nie na nich siedzieć??? co znowu pozwolić papugom spierdzielić całą sprawę, wziąć w łapę? powiem więcej, gdyby nie szkoła to też bym teraz siedział na tamtym drzewie.
a czy nie było by może lepiej poprawić aktualny stan istniejących już dróg niż robić nowe? i czy nie ma już innych miejsc? przez odkrywkę bełchatowską niech droę budują, bo i tak syf tam jest. wrrrrrrrrrrrrrr

Sądze że mało jest innych możliwość. Bo co innego pisma do rządu? protesty na ulicach? To tak na prawdę nic by nie dało. Póki ktoś siedzi na tych drzewach nic tam nie zbuduja (mam nadzieję). Może jest to trendy i może zakrawa o fanatyzm, dla mnie najważniejsze jest to, że ten sposób jest skuteczny, a niszczenie kolejnych lasów dla jakiejś drogi jest dla mnie po prostu bzdurą.

nie wydaje mi sie Strusiu, żeby to było tak

Ja tych ludzi nie widzę jako fanatyków, raczej jako ludzi którzy maja odwagę walczyć o to w co wierzą.kurcze, chciałbym mieć tyle odwagi, ja nie potrafił bym rzucić wszystkiego i jechać

a jesli chodzi o samą Rospude. to jeżeli istnieje trzecie, alternatywne rozwiązanie to ja jak najbardziej siedzę na tych drzewach(niestety, tylko w marzeniach)

najlepiej wytnijmy wszystkie lasy i wysuszmy wszystkie jeziora,a na ich miejscu wybudujmy autostrady i drapacze chmur,a przede wszystkim wróćmy do komunistycznej polityki gdzie natura nie miała żadnych praw...
Dla mnie,Ci ludzie jak najbardziej powinni przesiadywać na drzewach i nawet nie dlatego,że robią to w co wierzą,ale przy okazji po raz kolejny pokazują jak nieogarnięty jest nasz rząd,zarówno tu w Polsce jaki i na arenie europejskiej i oklaski im za to!
Poza tym,co ma przyciągać obcokrajowców do Polski,jak nie osobliwa przyroda...

Wysłany: Czw 2:16, 01 Mar 2007

I tak jadą do domu, bo rozpoczyna się okres lęgowy...

ale ja chyba mniej o samej Dolinie chciałem...

Wysłany: Czw 17:59, 01 Mar 2007

Nie jadą, bo odwołano zakaz płodzenia ptaków ;)

Myślę, że obwodnica powinna biec inną trasą, chociażby dlatego, że jeśli pobiegnie Doliną, to nie dość, że będą milionowe kary od UE, to jeszcze przyroda zostanie zniszczona (nieważne jak infantylnie to brzmi). I narobimy sobie problemów.

Wysłany: Czw 19:41, 01 Mar 2007

znów powstanie kilkadziesiąt kilometrów gównianej jakości ulicy, bo autostrada to pewnie zbyt dużo, przy wjeździe płacisz, a tak naprawdę nie bardzo będzie za co. już mamy w kraju takie przypadki. zgadzam sie z przedmówcami. że by to była druga klasa, a nie maturalna, to mógłbym tam przećwiczyć survival...

a może jest coś , co możemy dla sprawy zrobić sami, w swoim otoczeniu? tyle tęgich głów w tym 7 kolorze mamy, wymyślmy coś, a nie tak tylko kibicujemy!

Wiem o co Ci chodziło Strusiu, masz racje z aktualnym wizerunkiem ekologii, ale nijak się to ma do Rospudy.

Wysłany: Czw 20:46, 01 Mar 2007

a może jest coś , co możemy dla sprawy zrobić sami, w swoim otoczeniu? tyle tęgich głów w tym 7 kolorze mamy, wymyślmy coś, a nie tak tylko kibicujemy!

no możemy,możemy ---> [link widoczny dla zalogowanych]

Wysłany: Nie 10:31, 04 Mar 2007

[color=yellow]Kiedyś chciałem wejść w ten konkurs z drużyną, ale nikt w hufcu nie chciał mi pomóc się zorganizować, więc się nie zorganizowałem. Trochę żałuję.

Kiedsy byłem na ZLocie w Gnieznie, spotkałem harcerzy z HROŚ - a, czy Harcerskiego Ruchu Ochrony Środowiska - taki indiański odłam ZHP i oni opracowali taki program ekologiczny MAZURY 2000 i z niego już co nieco porobiłem. Kilka lat później jechałem z Wodzem HROŚ -a, Biegnącym Wilkiem, stopem... Eh... Zbiegi okoliczności łagdodzących...:D

Wysłany: Nie 21:22, 04 Mar 2007

a jak to jest,czy taką akcje można połączyć z projektem starszoharcerskim?

Wysłany: Pon 0:26, 05 Mar 2007

jasne, że można - tylko trzeba dostosować poziom trudności.. yy... harcerze muszą znaleźć możliwość realizacji wobec określonych w konkretnym programie zadań i uznać, że jest to na tyle atrakcyjne, żeby się poprzez konkretną propozycję rozwijać...